zdjęcie ofiary znalezione w czeluściach internetu |
Czasami człowiek wstaje i świat jest
piękny. A czasami przy wyjściu z sypialni natyka się na swoją
nową (kupioną wczoraj!) silikonową foremkę do muffinek i gdy ją
podnosi ze zgrozą odkrywa, że foremka została w nocy napadnięta i
ranna! Pęknięcie w jednej z foremek ma może trzy pięć
milimetrów, ale czyni ją bezużyteczną.
Pytanie, co zrobić. Można oczywiście,
ukarać sprawcę, obaj podejrzani właśnie włażą pod nogi i
miauczą porannie, ale jak go odkryć? Na foremce bowiem zostały
tylko białe włosy, a jeden jest szary a drugi rudy. Można
zastosować odpowiedzialność zbiorową, ale jak każdy posiadacz
rodzeństwa uważam to za barbarzyństwo. I pytanie, kiedy to było?
Niedawno i kara ma sens? Czy może nad ranem, co dla kotów jest
odpowiednikiem zeszłej środy?
Można też uznać to za dopust boży i
pójść po herbatę. I tak też zrobiłam.
Na pocieszenie zdjęcie wczorajszych
muffinek z jagodami by Gellwe. Babeczki wyszły w środku uroczo sine
z czarnymi plamami jagód, dlatego zostały fankenbabeczkami. Kształt
też, jak widać na zdjęciu, daleki od ideału, a była to jedna z
kształtniejszych.
Na powierzchni frankenbabeczki były zwodniczo brązowe i złociste. |
Plan na dziś? Ustawianie po całym domu zdobyczy z ikei i hardkorowe pieczenie.